„S.T.A.L.K.E.R. Piknik na skraju drogi” A. i B. Strugaccy

„S.T.A.L.K.E.R. Piknik na skraju drogi” A. i B. Strugaccy

Hasztag S.T.A.L.K.E.R. Piknik na skraju drogi stugaccy recenzja

Okładka jednego z pierwszych wydań książki.

Zapewne kojarzycie gry z serii S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla, Zew Prypeci, Czyste Niebo lub też wyczekiwaną od dawna drugą część gry.
Wszystkie one zainspirowane są tytułową książką braci Strugackich – „Piknik na skraju drogi”. Co prawda fabularnie nie trzymają się one kurczowo historii opowiedzianej w książce, ale zapożyczają z niej najważniejsze elementy takie jak występowanie anomalii, obecność artefaktów, jak i samą idee postaci Stalkerów. Dlatego też warto byłoby się z nią zapoznać, by jeszcze lepiej wczuć się w klimat gier.

 

Hasztag S.T.A.L.K.E.R. Piknik na skraju drogi stugaccy recenzja

Po sukcesie gier okładkę zmieniono i do pierwotnej nazwy „Piknik na skraju drogi” dodano słowo S.T.A.L.K.E.R., aby zwiększyć popularność i sprzedaż książki.

Wracając jednak do książki, opowiada ona historię mieszkańców Ziemi po wylądowaniu na niej obcej cywilizacji. Kosmici nie są tutaj jednak głównym tematem, gdyż opuścili oni naszą planetę równie szybko jak na nią przybyli. Cała historia natomiast kręci się wokół stref lądowań obcych i odnajdywanych w nich tajemniczych przedmiotów o niespotykanych właściwościach. To, co działo i znajdowało się w ich obrębie stanowiło obiekt pożądania naukowców z Międzynarodowego Instytutu Cywilizacji Pozaziemskich. Dlatego też tereny lądowań obcych zostały zabezpieczone przez wojsko tak, aby nikt inny nie wszedł w ich posiadanie. Sami naukowcy zaś wynajmowali ludzi, których nazywano Stalkerami, aby razem z nimi mogli udawać się do stref w celach badawczych.  Kiedy ci nie byli akurat potrzebni, to sami nielegalnie i często na własną rękę przedostawali się do stref nie zważając na wojsko czy instytut.  Zaślepieni wizją zdobycia ogromnej fortuny, narażali swoje życie aby odnaleźć i spieniężyć na czarnym rynku odnalezione przez siebie artefakty. Dla wielu Stalkerów wyprawy takie kończyły się śmiercią lub trwałym kalectwem, spowodowanym występowaniem niewyjaśnionych zjawisk w strefach. Na jednym z takich Stalkerów skupia się właśnie historia książki. Towarzyszymy mu w trakcie wypraw do strefy, poznajemy jego niepokoje i troski codziennego życia z jakimi przychodzi mu się mierzyć.

 

Cała historia jest niezwykle ciekawa i wciągająca. Czyta się ją bardzo przyjemnie, a przy sprawnym czytaniu można ją pochłonąć w jeden wieczór. Gorąco ją polecam wszystkim, którzy w grze spędzili długie godziny i/lub lubią fantastykę naukową. Na pewno się nie zawiedziecie.