Unikatowe, szczegółowo wykonane figurki. Piękne, bogato ilustrowane art booki. Ścieżki dźwiękowe z gier, dodatki cyfrowe i wiele innych. Wszystkie te wymienione elementy, w różnych kombinacjach możemy znaleźć w edycjach kolekcjonerskich gier.
Każdy prawdziwy fan elektronicznej rozrywki marzy o tym aby położyć swoje łapki na nowiuśkiej, jeszcze pachnącej fabryką kolekcjonerce. Niestety jest to towar liczony raptem w setkach egzemplarzy, a co za tym idzie cena każdego jest z reguły bardzo wysoka i dla większości nieosiągalna. Wiem o czym mówię, bo sam nadal muszę mierzyć się z tą bolączką. Jak radzić sobie z nieodpartą pokusą zdobycia swojej wymarzonej kolekcjonerki? Sprawa nie jest prosta, o ile nie zarabiamy dużego hajsu, czy to z Youtuba, czy z jakiegokolwiek innego źródła.
Jak tu żyć z tym faktem panie premierze? No cóż, trzeba przyjąć postawę dusigrosza i mieć zawsze odłożoną jakąś kwotę. Trzeba się nauczyć oszczędzać, bo inaczej cudów nie zdziałamy. Ale okey, odłożyliśmy trochę kasy, teraz czekamy na ciekawą produkcję. Dobrze jest sobie przejrzeć plan wydawniczy poszczególnych dystrybutorów i być przygotowanym na wydatek już około 2-4 miesięcy przed premierą danego tytułu.
Trzeba też zadać sobie jeszcze pytanie czy rzeczywiście warto pozbyć się od tak kwoty 300, 400, a nawet 1200zł? Każdy musi sobie odpowiedzieć na to pytanie sam, jednakże warto dobrze przeanalizować co tak na prawdę dostaniemy we wzbogaconym wydaniu. Internet jak zwykle jest tu najlepszym odnośnikiem i zawsze warto poczytać o tym, co dziennikarze i „zwykli” ludzie piszą na ten temat. Jeżeli stwierdzimy, że wszystko jest okey to momencie pojawienia się wyczekiwanej edycji kolekcjonerskiej w przedsprzedaży od razu ją kupujemy . Nigdy nie zwlekajmy! Jak wspomniałem wcześniej, edycje kolekcjonerskie występują w bardzo ograniczonych nakładach, więc po kilku dniach może się okazać, że wszystkie są już wyprzedane.
Ktoś pomyśli, że cieszą się tak dużym zainteresowaniem. Otóż w pewnej mierze tak, ale głównym i najbardziej irytującym czynnikiem jest rynek wtórny albo jak kto woli „szara strefa”. Otóż w momencie, gdy w normalnym kanale dystrybucji nie ma już danego produktu w wydaniu kolekcjonerskim, do głosu dochodzą sprzedawcy prywatni. Wówczas na portalach aukcyjnych pojawia się mnóstwo ofert, droższych o jakieś 30-40%, a nawet i o 100+% w zależności od tego, jak popularny jest tytuł. Niestety, takie mamy realia i trzeba się z tym pogodzić, że „każdy orze jak może” i z reguły większość robi to w sposób nieuczciwy.
Gdy już przebrniemy przez tą zakupowa batalie należy wypatrywać kuriera i liczyć na to, że akurat nasz egzemplarz nie będzie jakiś wybrakowany. Potem pozostaje się tylko cieszyć i dołączyć kolejne gadżety do naszego prywatnego ołtarzyka i zacząć odkładać pieniądze na kolejny obiekt pożądania… .
Jeżeli w mojej prywatnej kolekcji pojawi się jakaś nowa edycja kolekcjonerska to na pewno nie omieszkam was o tym poinformować i umieścić jej unbox’ing na kanale YT. Tak więc do zobaczenia wkrótce. 😉